Karmienie piersią jesienią – tylko w domu?…
W sezonie jesiennym, gdy tylko temperatury zniżają się do okolic 10 stopni, rano wydychane powietrze widzimy w postaci pary a do wózka wrzucamy na wszelki wypadek dwa kocyki, mama staje przed wyzwaniem – karmić piersią podczas spacerów z maluszkiem. Czy niższa temperatura i wiatr muszą oznaczać rezygnację z karmienia „w okolicznościach przyrody”? Zapytaliśmy zaprzyjaźnionych ekspertów.
Asia Janaszek z bloga Antoonovka, znana ze swoich działań zw. z promocją karmienia piersią, podpowiada nam:
Czy mamy karmiące powinny od tej pory trzymać się blisko domu, gdyby głód dopadł malca na spacerze? Oczywiście, że nie! Wiele mam obawia się, że zaziębią piersi, wskutek czego pojawi się zastój, zapalenie piersi lub mleko będzie dla dziecka za zimne. Na szczęście nic takiego nam nie grozi.
Takie podejście („spokojnie, nie można zaziębić piersi”) jest zgodne z najnowszą wiedzą dot. karmienia piersią, potwierdza to Agnieszka Mrówczyńska, poznańska Promotorka Karmienia Piersią, doradca żywieniowy i specjalistka dietetyki Tradycyjnej Medycyny Chińskiej. Dodaje jednak, że z punktu widzenia Medycyny Chińskiej, że nie warto zbyt frywolnie traktować kwestii wyziębienia czy przewiania organizmu, ponieważ
organizm może być osłabiony zimnem / przewianiem czyli warunkami klimatycznymi, a w związku z tym bardziej podatny na inwazje bakterii powodujących zapalenie.
Kilka świetnych rad zostawia nam Antoonovka:
- Ubierz się adekwatnie do pogody (oznacza to również – nie ubieraj się za ciepło)
- Pod kurtkę najlepiej załóż bluzkę z guzikami lub dekoltem w serek lub zaprojektowaną specjalnie z myślą o karmieniu piersią, żeby mieć swobodny dostęp do piersi
- Na szyję komin lub ciepły szal i mama jest już gotowa do karmienia na dworze.